JESTEŚMY W INDIACH!
Po bardzo przyjemnych dwóch lotach, z lekkim opóźnieniem dotarliśmy do Delhi. Wprawdzie w samych Helsinkach siedzieliśmy kilka godzin, to jednak takie warunki na lotnisku to rarytas. Na zdjęciu Mariola i Malwina zażywające kąpieli słonecznej w pełnym wyjazdowym ubranku:
Poranek był ciężki. Najpierw okazało się, że zostawiliśmy przewodnik w samolocie i tylko dzięki bardzo miłej obsłudze udało się go odzyskać. Następnie okazało się, że nie działają żadne bankomaty. A następnie zniszczyła nas pogoda: już o 6 nad ranem powietrze było gorące i mokre. Robiło wiele, żeby się do nas przykleić nie opuścić nas ani na chwilę. A towarzyszące temu roje robaczków szybko zasmakowały w naszym towarzystwie.
Mieszkańcy miasta też nie zrobili najlepszego wrażenia. Taksówkarz umówiony jest z agencją turystyczną, a każdą próbę narzucenia mu swojego zdania trzeba było mocno uzasadnić. Do tego wszyscy tutaj z wielką przyjemnością i prosto w oczy kłamią i oszukują, aby tylko wyciągnąć parę rupii.
Jeśli chodzi o zwiedzanie to czegoś takiego nie widziałem... Przez ok 9 godzin udało nam się... odwiedzić jedną świątynię, McDonalda i mnóstwo agencji turystycznych, tuktuków i nawet sklepy z ciuchami...
Zwiedziliśmy również lokalną aptekę:
Podsumowując kierowcy i pracownicy agencji robią z Tobą co chcą, wysadzając Cię w czarnej dupie i samotnie odjeżdżając w stronę zachodzącego słońca....
Na zdjęciach zatem świątynia i kilka zdjęć z ulic Delhi. Teraz czas na kolację
do usłyszenia
J&M
powiedzcie ze ogladaliscie slumdoga to was beda wielbic xD zaspiewajcie Je Ho czy jak szla ta piosenka i moze bedzie lepiej :*
OdpowiedzUsuńno, panowie z apteki wyglądają na miłych i uczciwych :D
OdpowiedzUsuńpanowie apteczni byli mili i uczciwi;
OdpowiedzUsuńza masc na komary wzieli dokladnie 62 rupie i powiedzieli, ze w aptece sie nie targuje i ze nawet tych 2 nie odpuszcza :D
Na zachodzie słyniemy, że jesteśmy złodziejami, a w Indiach pewnie uznali już nas za skąpców:D
OdpowiedzUsuńno to macie wakacje :P .... jak kolacja?
OdpowiedzUsuń