Pierwszą imprezą, gdzie udało nam się zebrać prawie wszystkich... była impreza pożegnalna.
Na zdjęciach ludzie, którzy, z większą lub mniejszą intensywnością, towarzyszyli nam od sierpnia. Czarodzieje, którzy sprawili, że codzienność nie była szara, a świeciła milionem barw. Nauczyciele, którzy pokazywali nam świat inny niż ten, który zwykliśmy oglądać. Cisi bohaterowie w walce o otwarcie oczu tym, którym wydaje się, że wszystko widzą.
Czas na ostatnie załatwienia uniwersyteckie, pakowanie, sprzątanie. We wtorek wyjazd.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz