niedziela, 5 grudnia 2010
sumatrzańskie ostatnie dni
Dokładnie za 2 miesiące lądujemy w Polsce. I chociaż minęło dopiero 2/3 całości naszego wyjazdu, to w Lamoungu zostało nam tylko parę dni. Wiele wskazuje, że za 10 dni już będziemy w podróży. Najpierw po Indonezji jeszcze, później inne krainy, dzikie i mniej dzikie.
I chociaż to irracjonalne to już trochę tęsknie do Lampunga. Po prostu będzie mi brakować sielanki życia tutaj. I już nie będzie takich pięknych rzeźb witających na większych skrzyżowaniach:
Jaszczurki chyba też czują, że coś się święci. Przychodzą stadnie...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jak stado jaszczurek na ścianie to sielanka, to ja się boję co będzie dalej...
OdpowiedzUsuńOla....następnym etapem jest...do pokoju wpada ogromny waran i rozkręca imprezkę :P
OdpowiedzUsuńkaroolinke.
Warany to dopiero na sylwestra.
OdpowiedzUsuńDJ JASZCZUR i te sprawy