Kolejny dzien zwiedzania Bali. Dzis spelnienie marzenia z dziecinstwa - czyli klify uluwatu oraz slawne balijskie plaze, a takze ceremonia slubna (polecam przyjrzec sie makijazowi Pana mlodego).
jutro kawalek na polnoc. zobaczymy jak sobie poradzimy na skuterku w gorach.
i chociaz ciezko w to uwierzyc juz we wtorek wylot z Indonezji do Singapuru.
bedzie sie jeszcze dzialo, ale jakis rozdzial sie konczy....
z gorszych wiadomosci to taka, ze laptop odmawia otwierania stron internetowych.
wirus...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz