piątek, 29 października 2010

rzeźbiarstwo - zajęcia praktyczne

Skoro świt pojechaliśmy dziś rzeźbić w drewnie. Pojechaliśmy, bo zajęcia odbywają się w miejscowości Metro, około godziny jazdy od Uniwersytetu. Podróż w dość marnych warunkach, w zapchanym ludźmi aucie dłużyła się niemiłosiernie, ale jak już teraz trzeba dodać - warto było.

oto krótka fotorelacja:

jaś z wyrobem słoniopodobnym:


kilka arcydzieł naszego nauczyciela (nazwy stworzone przeze mnie :P)
Miłosz


słoniki trzy:


komodo na komodzie


a real Kung Fu Panda


zegar marzenie


nie wszystko słoniątko co się świeci


Chandra w krainie słoni


słodziak :P


Sięgając po jabłko na wysokiej gałęzi



Następnie przyszła nasza kolej aby sprawdzić swoje talenty. Najpierw jednak szybki posiłek z pancernych sanaków, o smaku jabłkowo-ananasowym.


Podpatrzeć mistrza vel Karmienie Słoni


przyszła i kolej na nas... mistrzowie różnych technik








jedni muszą pracować, aby odpoczywać mogli inni....


ponieważ wyrywałem się najmocniej z całej grupy, dostałem jako pierwszy drewno do obróbki... pierwsza krew gdzieś po minucie.
Safa tylko popatrzyła z matczyną troską i skomentowała...
"nawet 3 minut nie wytrzymał"... ale za to wytrwale wracam, tak aby liczba upadków równała się liczbie powstań

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz