niedziela, 26 września 2010

weselicho, gamelan i teatr cieni.

Wczoraj wieczorem zostaliśmy zaproszeni przez rektora na pokaz tradycyjnego przedstawienia teatru cieni, któremu towarzyszył gamelanowy podkład muzyczny. Cała uroczystość okazała się być weselem córki pani vice rektor, a nam wszystkim przyszło tam robić za białych. Mieliśmy siedzieć, jeść, zabawiać gości miłą rozmową, jeść, oglądnąć pokaz, jeść, popozować do zdjęć i znowu jeść... Niektórzy z nas nawet odważyli się śpiewać...
I chociaż jednym bycie białym przychodzi łatwiej, innym trudniej, wszyscy spisaliśmy się na medal.

przykład przedstawienia, akurat z jawy tutaj:
http://www.youtube.com/watch?v=FJXxWfWHvBc

Zawsze wydawało mi się, że teatr cieni ogląda się od strony cieni. Tutaj jednak były cienie, następnie było miejsce orkiestry, a następnie, na honorowych miejscach, my.
Poniższe zdjęcia mimo wszystko w większości są z drugiej strony, gdzie można przyjrzeć się jak cień odgrywa swoją rolę...

zdjęcia są bardzo słabej jakości, ale zupełnie nie mogłem opanować światła...


z Państwem Młodym,


od prawej Pan Rektor, Pani Rektorowa, Ja,


gamelanowi grajcy,


diabeł wcielony,


nagłośnienie iście meczetowe...


z mistrzami teatru cieni, po lewej rektor UNILA


nasza językowa nauczycielka,


zdjęcia podczas spektaklu "z drugiej strony",










i ze strony "właściwej"

11 komentarzy:

  1. Ta Pani młoda trochę przesadziła z tapetą... jeszcze ten strój ... jak stróż na boże cialo :)

    OdpowiedzUsuń
  2. to nie tapeta... to końcowy etap procesu wybielania, tutaj uchodzi za kanon piękna...

    OdpowiedzUsuń
  3. mademoiselle_margot26 września 2010 23:47

    no cóż, podobno z gustami się nie dyskutuje...
    najważniejsze, że impreza się udała:D

    OdpowiedzUsuń
  4. chyba "o gustach"

    OdpowiedzUsuń
  5. o gustach mówi przysłowie, z gustami też jest ciężko prawdę mówiąc więc i margot ma rację :-)

    a że się nie dyskutuje to prawda...

    OdpowiedzUsuń
  6. mademoiselle_margot27 września 2010 17:14

    a wlasnie, że z gustami i kropka;p

    OdpowiedzUsuń
  7. Wszyscy nie macie racji. Z Jaśkiem się nie dyskutuje! xd

    OdpowiedzUsuń
  8. to kosztuje:P I z góry mówię - zapłaty w naturze nie przyjmuję!

    OdpowiedzUsuń
  9. Szkoda, bo już śpieszyłem zaoferować ziemniaki...
    Wszystko ma swoją cenę. Możemy się potargować :P?

    OdpowiedzUsuń
  10. "Zawsze wydawało mi się, że teatr cieni ogląda się od strony cieni."
    No jak to przeciez wlasnie skórzana lalka tworzy cień na ekranie i widzi się ten cień z drugiej strony ekranu. I to jest własnie "od strony cieni". Z drugiej strony znajduje sie wszystko to co tworzy widziany cień, czyli światło + lalka + jej cień i animator. Jak to sobie inaczej wyobrazałeś? Jestem bardzo ciekawa, bo może znajdę w tym jakąś inspirację :)

    OdpowiedzUsuń