niedziela, 19 września 2010

Parangtritis, czyli zasłużony odpoczynek na wielkiej plaży.





















I my Was też kochamy i tęsknimy bardzo.
I następnie wróciliśmy na Sumatrę. Ostatnim akcentem naszej jawajskiej przygody był szalony kierowca, który całą trasę przebył w niespełna 20h. Winszujemy ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz