Zajęcia trwają pełną parą. Robimy 2 lekcje dziennie, tempo jest spore, cała masa nowych słówek, użytecznych lub mniej. Wiem np jak jest drewniany posążek, tworzywa sztuczne, burdel, tradycyjny taniec z bóg-sam-nawet-nie-wie-skąd, sosna, Nowozelandczyk, i wiele wiele innych...
Uczy nas Rio. Student 4 roku filologii angielskiej, dlatego też jest w pełni komunikatywny w języku powszechnie zrozumiałym. Drugim naszym nauczycielem jest Pan z Dziekanatu, który stanowi jedyną wyspę na morzu głupoty i nieogarnięcia reprezentowanym przez resztę...
Bardzo serdecznie chciałbym pozdrowić sekretariaty WPiA i WSMiP; obiecując jednocześnie, że złego słowa więcej nie powiem!
Z Rio i jego kolegami z wydziału (kobiet jeszcze nie poznałem) spędzamy ostatnio bardzo dużo czasu. Wycieczki motorami po mieście, miejsca "wyższego wtajemniczenia", jedzenie niewiadomego (dzięki opiece opatrzności) pochodzenia. Ogólnie BandarLampung rozpościera przed nami nowe horyzonty...
Nie udała mi się organizacja do Australii. Airasia może i zrobiła świetną promocję, ale od kwietnia... Dlatego jutro kupujemy bilety na północ naszej wysepki, czyli jakieś 2500km stąd.
Kupiliśmy bilety na powrót do Polski.
Oto plan:
11.01 - wylot z Bali do Singapuru
http://pl.wikipedia.org/wiki/Singapur
13:01 - Singapur - Kuala Lumpur
14.01 - Kuala Lumpur - Brunei
http://pl.wikipedia.org/wiki/Brunei
16.01 - Brunei - Kuala Lumpur
17.01 - Kuala Lumpur - Tianjin
http://en.wikipedia.org/wiki/Tianjin
05.02 - Hongkong - Helsinki - Warszawa
Tak więc będziemy w Warszawie w sobotę, 5 lutego ok 9 rano. Komitety powitalne, po wcześniejszym zarejestrowaniu, mile widziane :-).
PS
Olu, zdjęcia będą
Obiecuję!
i tak masz prze*****e. Teraz możesz tylko ewentualnie zmniejszyć stopień dotkliwości konsekwencji:P
OdpowiedzUsuńa możesz przedstawić między czym a czym wybieram...??
OdpowiedzUsuń